2 Drużyna Harcerska


   Drużynowa pwd. Ewa Figacz


Co nas łączy?

* Wspólne cele
* Zainteresowania
* Sposób ubierania się (mundury)
* Wspólna wizja spędzania czasu wolnego

   Harcerstwo to przygoda, która pozwala na odkrywanie świata, mocy przyjaźni i siły własnego charakteru. Odsłoni przed każdym możliwości bycia tym kim chce się być, próbowania bycia dorosłym i odpowiedzialnym. Pozwoli na zabawę z rówieśnikami i cieszenie się małymi i dużymi odkryciami.

Trochę historii:

* Wrzesień 2003 r – z inicjatywy Ewy Figacz nauczycielki nauczania zintegrowanego zawiązuje się grupa uczniów zainteresowanych harcerstwem;
* Luty 2004 r – otwarcie próby;
* 11 listopada 2004 r – po spełnieniu wymagań okresu próbnego drużyna otrzymuje numer i akt przyjęcia do ZHP.

Ważniejsze wydarzenia z życia Drużyny:

Nowa strona 1
*********************************************************


WARSZTATY MUZYCZNE

Spotkaliśmy się w piątkowy wieczór w szkole w Sobolewie. Ulokowaliśmy swe bagaże i byliśmy gotowi do zajęć. Zgromadzeni w kręgu śpiewaliśmy piosenki, braliśmy udział w zabawach. Natomiast ci, którzy przywieźli ze sobą gitary i odważyli się spróbować, mogli doskonalić swoje umiejętności podczas zajęć z druhem Jackiem Górskim, grając wspólnie piosenki harcerskie. Najbardziej podobały się: „Lato ucieka” i „Amaranty”. Odbył się także mały konkurs: każdy przedstawiciel drużyny podawał jeden okrzyk. Było bardzo wesoło. Dzięki temu konkursowi przypomnieliśmy sobie znane, lubiane, a czasem też zapomniane okrzyki. Potem chwila przerwy i czas na kolację (oczywiście pyszne kanapki z dżemem i pasztetem).Tuż po niej dalszy ciąg zajęć.

Po północy odbył się festiwal. Zaprezentowały się w nim wszystkie przybyłe drużyny: 24 DSH „Adventure” z Garwolina, 154 GDHiZ z Garwolina, próbna DH w Gończycach, 122 DH z Łaskarzewa, 82 DH z Maciejowic oraz 2 DH z Sobolewa. Zmęczeni, ale uśmiechnięci poszliśmy spać (ale nie wszyscy – najweselsi szaleli do rana). Rano zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na śpiewanki. Graliśmy też w gry zaproponowane przez uczestników. Około godziny 11.00. stojąc w kręgu zakończyliśmy warsztaty uściskiem dłoni. Pomysłodawcami i organizatorami warsztatów muzycznych byli: 2 DH Sobolew na czele z drużynową pwd. Ewa Figacz oraz pwd. Jacek Górski.
Katarzyna Łapacz






BIWAK 2 DH SOBOLEW


W dniach 7 - 9.12.2007r. w szkole w Sobolewie odbył się trzydniowy biwak harcerski. Uczestnikami byli harcerze i harcerki z Sobolewa, a także gościnnie przez dwa dni harcerki z Gończyc.

Spotkaliśmy się w piątek około godziny 17.00. Od razu po rozpakowaniu bagażów zaczęły się zajęcia z technik harcerskich, prowadzone przez starsze harcerki. Harcerze poznali m.in. podstawy pierwszej pomocy, szyfry i dowiedzieli się trochę od nas o historii naszej organizacji. Później udaliśmy się na przygotowaną samodzielnie kolację. Oczywiście nie obyło się bez tradycyjnych piosenek przed posiłkiem i gry w okrutnika. Tuż po kolacji był ciąg dalszy zajęć. Na koniec wyczerpującego popołudnia odbyło się świecowisko. Śpiewaliśmy znane piosenki harcerskie i uczestniczyliśmy w różnych zabawnych pląsach. Niestety, było już późno, więc musieliśmy udać się spać. Jak na harcerski biwak przystało, w nocy musiał się odbyć alarm. Tym razem był całkiem przyjemny. Drużynowa 2 DH Sobolew obchodziła urodziny, więc z tej okazji jedna z harcerek przygotowała tort, którym wszyscy zostali poczęstowani w nocy.

Sobota – rano o godzinie 8.30 oboźna zagwizdała pobudkę. Szybko wstaliśmy i byliśmy gotowi do działania. Już około godziny 9.30, po śniadaniu odbył się apel. Harcerki z Gończyc musiały już wracać do domu, więc pożegnaliśmy je „słoneczkiem”. Ale dla nas to nie koniec. Przed obiadem uczestniczyliśmy w zajęciach. Naszym zadaniem było przygotowanie kampanii wyborczej, podczas której wybieraliśmy ministra do spraw kultury, sztuki itp. Głosowaliśmy, jak przystało każdemu obywatelowi, wrzucając swój głos do wcześniej przygotowanej urny. Bawiliśmy się bardzo dobrze. Po obiedzie rozpoczęliśmy przygotowania do pierwszej harcerskiej edycji „You can dance”. Ćwiczyliśmy długo i żmudnie, ale było warto. Wieczorem zaprezentowaliśmy efekty naszej pracy, pokazując różne układy taneczne. Zwycięzcami pierwszej harcerskiej edycji „You can dance” zostali Nina i Karol. Byliśmy już zmęczeni , wiec poszliśmy spać.

To już ostatni dzień biwaku, dlatego trzeba było rozpocząć porządki. Jak mówi powiedzenie harcerskie: „Harcerz zostawia po sobie większy porządek niż zastał.” Dlatego z uśmiechami na twarzach posprzątaliśmy szkołę. Zdążyliśmy nawet trochę pośpiewać i pograć w ślimaka i wróciliśmy do swoich domów.

Katarzyna Łapacz, kl. II b gim

*********************************************************


HARCERSKI RAJD NADWIŚLAŃSKI


Na dworze zimno, pogoda nie sprzyja, a my - dzielni harcerze wyruszamy na nocny rajd! Dnia 28.09.2007 r. około godziny 19.00 zarzuciliśmy plecaki i ruszyliśmy. Czekała nas długa, dwudziestokilometrowa wędrówka. Na trasie wykonywaliśmy wiele śmiesznych zadań zręcznościowych, np.: chodzenie po linach, ale o wiele ciekawszym zajęciem było dyskutowanie ze znajomymi o tym, co czeka nas na miejscu.

Na stanicę w Polewiczu dotarliśmy około godziny trzeciej nad ranem, po czym zmęczeni i wybrudzeni, ale z ogromną satysfakcją zasnęliśmy w przytulnych łóżkach. Jeszcze tego dnia rano (29.09.2007 r.) usłyszeliśmy gwizdek oboźnego i komendę: „ Pobudka – czas na mycie i sprzątanie - 15 minut!”. Nie mieliśmy innego wyjścia, więc zwlekliśmy się z łóżek i zaczęliśmy się szykować na apel poranny, na którym poznaliśmy urozmaicony plan dnia.

Wkrótce zjedliśmy z apetytem śniadanie i udaliśmy się na zaplanowane zajęcia. Najpierw graliśmy w grę pt. „Budowanie obozowiska na Brownsea” oraz inne ciekawe zabawy ruchowe. Nie nudziliśmy się, ponieważ nasze zajęcia wzbogacone były krótkimi przerywnikami, podczas których śpiewaliśmy znane i lubiane piosenki harcerskie.

Zbliżała się pora obiadu, a w żołądkach pusto, więc rozpoczęliśmy przygotowywać posiłek w warunkach polowych. Wszyscy wiedzą, ze harcerki z naszej drużyny to specjalistki w rozpalaniu ognisk, dlatego nie mieliśmy większych trudności w ugotowaniu sobie ryżu na kuchni polowej.

Zjedliśmy smaczny obiad, a następnie tuż po ciszy poobiedniej, wzięliśmy udział w kolejnych zajęciach pt. „Co się stało z transportem jedzenia do obozu?”. Po długich, ale przyjemnych poszukiwaniach transport jedzenia odnaleziony został przez patrol harcerzy z Maciejowic. Po owej grze odbyły się zawody sportowe. Graliśmy między innymi w „Króla” – zabawa polegała na strąceniu drewnianych kołków drużynie przeciwnej. Rywalizacja była zacięta, ale udało nam się wygrać. Następnie musieliśmy wykazać się dużą zręcznością i siłą, ponieważ uczestniczyliśmy w bardzo specyficznej konkurencji - „Przeciąganie liny”. Ostatnim zadaniem była „Drużynowa jazda na nartach”. Dwie pięcioosobowe grupy rywalizowały ze sobą o to, kto pierwszy dojdzie do linii mety. Uczestnicy mieli przywiązane stopy do metalowych belek. Zadanie nie było łatwe, lecz wygraliśmy. W tej konkurencji szczególnie ważna rolę odgrywała współpraca zawodników. Po wielkich trudach nasz patrol z Sobolewa zajął II miejsce w zawodach sportowych.

Na zakończenie dnia odbyła się msza polowa za zmarłego kolegę Sebastiana. Tuż po mszy musieliśmy już niestety wracać do domu. Obowiązki wzywają! Mimo że nie uczestniczyliśmy do końca w tym biwaku, to i tak zdążyliśmy poznać wielu nowych harcerzy z innych środowisk. Mile spędziliśmy ten weekend na łonie przyrody.



Katarzyna Łapacz, kl. II b gimnazjum

*********************************************************


OBÓZ LETNI – KRYNICA MORSKA 2007


Na obozowisko dotarliśmy 12 VII 2007 r. około godziny 14.00. Prędko ulokowaliśmy się w namiotach i udaliśmy się na obiad. Natomiast wieczorem zdążyliśmy jeszcze pójść na mszę polową do kościoła w Krynicy Morskiej. Z naszej drużyny z Sobolewa w obozie uczestniczyły cztery harcerki.

Tak naprawdę prawdziwy obóz rozpoczął się dopiero dziś – w poniedziałek. Morza szum, ptaków śpiew, dzika plaża pośród drzew... czyli przyroda, przyroda i jeszcze raz przyroda. W trosce o zachowanie otaczającego środowiska postanowiliśmy skontaktować się z miejscowymi służbami, które dbają o bogactwo natury.

Dotrzeć nie było łatwo, o czym przekonała się grupa starszych druhów pod wodzą druhny Izy Lach, ale cel był wart długiej drogi. Pracownicy oczyszczalni szczegółowo opisali proces oczyszczania ścieków, nie szczędząc barwnych opisów, zapachowych także... . Strażacy także przyjęli nas niezwykle miło, zaprezentowali swój sprzęt, opowiedzieli o swojej pracy oraz wskazali palące - czy raczej płonące - problemy okolicy. Stanowią go w głównej mierze turyści - ich nieostrożność i brak wyobraźni jest przyczyną powstawania sytuacji zagrożenia.

4.30 - na dworze szaro, zimno, ale to już początek nowego dnia. Nagle ciszę przerywa gwizd druhny oboźnej, a z jej gardła wydobyło się to jedno znaczące słowo - alarm mundurowy! Alarmy - jak to na obozie - zdarzają się nie rzadko, ale ten był wyjątkowy. Dziś, 1 sierpnia 2007 roku skauci obchodzą wyjątkową rocznicę – 100-lecie powstania skautingu, a dokładniej - upamiętniamy setną rocznice obozu na wyspie Brownsea. Z tej okazji podążyliśmy w milczeniu, by wraz ze wschodem słońca ponowić Przyrzeczenie Harcerskie, czyli przypomnieć sobie najważniejszy dzień w życiu każdego harcerza. Ci, którzy jeszcze nie dotarli do tego punktu swojej harcerskiej drogi, mogli przyglądać się temu, co na pewno kiedyś ich czeka. Mogli oto obserwować swego kolegę z 44 DH ,,Adventure”, który z rąk swego drużynowego odebrał Krzyż Harcerski. Skauting to już wiekowy staruszek. Jest to jednak staruszek, w którym z roku na rok przybywa nowej młodej krwi, co czyni go ciągle bardzo żywotnym i pełnym energii do dalszej pracy.

Każdemu obozowi towarzyszy piosenka, każdemu obozowi towarzyszy też festiwal. Podtrzymując coroczną tradycję, nasze niedzielne sielskie popołudnie uświetniło nadmorskie spotkanie z piosenką i z dwoma eko - stworami, którzy to zaszczycili nas swoją obecnością. Przedziwne były to stworzenia: zielone czułki, długie ogony, a w każdym odnóżu worek na śmieci. Doszliśmy więc do wniosku, że skoro już tu są, a i tak większość piosenek jest o miłości, można by uczcić ich obecność eko - piosenką. Jak powiedzieliśmy - tak się stało. Zaprezentowało się sześć zastępów, kadra oraz przybysze z Garwolina, tzw ,,nowi” na podobozie, czyli Wędrownicy .Rywalizacja była zacięta, ale zwycięzca jest zawsze tylko jeden. Tymże sposobem w blasku zachodzącego słońca pierwsze miejsce wyśpiewały „Turystki z Madagaskaru”. Gratulujemy rozśpiewania i kreatywności w wymyślaniu ekologicznej piosenki.

Piątek - był to pochmurny dość chłodny dzień. Rano - szybka pobudka, jeszcze szybsze pakowanie się, zarzuciliśmy plecaki i w drogę! Przed nami noc na świeżym powietrzu - może zdarzyć się wszystko... Droga przepiękna, wiodąca przez Park Krajobrazowy, po drodze nie widać prawie nikogo. Taka trasa zdarza się rzadko. Kontemplując bieg życia lasu, niczego się nie spodziewając, natknęliśmy się na małe wysypisko. A więc jednak człowiek tu był! I to nie byle kto! Na szczęście znalazły się worki, znalazło się też wiele harcerskich rąk, które bardzo szybko uprzątnęły widomy znak działalności człowieka.

Sobotni poranek zastał nas w leśniczówce Nadleśnictwa Przebrno. Po nocy na świeżym powietrzu czekała nas fajna niespodzianka. Nieopodal leśniczówki znajdowały się zagrody, w których przebywały... dziki. Dowiedzieliśmy się, że na okolicznych terenach na których się znajdujemy, dziki nie są rzadkością. Jest więc bardzo prawdopodobne, że podczas któregoś z naszych wyjść do lasu będziemy mieli okazję zaobserwować je w ich naturalnym otoczeniu.

Jednym z punktów programu wycieczki do Gdańska, która odbyła się w dniu dzisiejszym (poniedziałek – 06.08.2007 r.), była wizyta w oranżerii w Parku Oliwskim. Zróżnicowanie i bogactwo roślin, które się tam znajdują, zrobiły wrażenie nawet na tych, którzy nie interesują się przyrodą na co dzień. Szczegółowe opisy ,,eksponatów” (w tym ich łacińskie nazwy) pozwoliły dowiedzieć się nowych rzeczy zarówno o roślinach dobrze już znanych, jak i tych, z którymi zetknąć się nam przyszło po raz pierwszy. Możliwość obejrzenia prawdziwej, sięgającej kilkanaście metrów w górę palmy i bananów rosnących na gałęziach okazała się bardzo owocna - w obozowiczach nagle rozpaliło się zainteresowanie światem fauny. Objawem tego był grad pytań związanych z roślinną wystawą, co dowodzi, że ten spacer wśród zieleni przyniósł jakieś konkretne efekty w poziomie ich wiedzy.

Obóz powoli dobiega końca, więc i nasze działania ekologiczne utrzymane są w konwencji podsumowująco - sprzątającej. Dziś przybrały formę sprzątania lasu wokół obozowiska. Zostawiamy więc las w stanie z pewnością nie gorszym od zastanego, a może nawet lepszym. A obóz będzie nam się kojarzyć z niezapomnianymi przeżyciami na harcerskim szlaku.


opracowała: Katarzyna Łapacz, kl. II b gimnazjum

*********************************************************


WAKACYJNE PRZYGODY

HARCERSKI OBÓZ W PODLESICACH

To wszystko było, minęło, zostało tylko wspomnieniem… Poranne apele, wieczorne ogniska przy dźwięku gitary, harcerskie zajęcia tematyczne, kowbojska atmosfera…

~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~  ~:~

 

            Ach, te wakacje – jak zwykle niezapomniane, niepowtarzalne…

 Na miejsce dojechaliśmy 15 VII 2006r. „Ale ekstra miejsce” – tylko takie słowa można było usłyszeć od uczestników obozu. Po wielu mękach i trudach rozstawiliśmy namioty. Wpakowaliśmy do nich nasze „gigantyczne” plecaki i udaliśmy się na kolację.

Drugiego dnia obudził nas głośny dźwięk trąbki. Zwlekliśmy się z łóżek polowych i rozpoczęliśmy zaprawę (harcerskie ćwiczenia poranne). Po śniadaniu odbył się apel, na którym poznaliśmy plan dnia. Jednym z najważniejszych punktów była budowa bramy, którą wykonywali chłopcy, i płotu stawianego przez dziewczyny. Podsumowaniem dnia było ognisko, bądź świecowisko, które odbywało się co wieczór. Jedno z nich było zupełnie inne, ponieważ uczestniczył w nim drugi podobóz. Podczas tego ogniska śpiewaliśmy piosenki, oglądaliśmy prezentacje obozów oraz braliśmy udział w wielu pląsach.

Trzeciego dnia wszyscy obozowicze udali się na dwudniową wędrówkę. Słońce grzało, pogoda piękna, a my - objuczeni w bagaże jak wielbłądy na pustyni - maszerowaliśmy dzielnie do wyznaczonego punktu. Tylko najwytrwalsi pokonali całą trasę… Na miejsce dotarliśmy po południu. Rozstawiliśmy namioty, zjedliśmy kolację i zmęczeni długim jedenasto kilometrowym  marszem poszliśmy spać. Rankiem obudziliśmy się „wypoczęci i gotowi” do drogi powrotnej. Wyruszyliśmy około godziny jedenastej, aby dotrzeć do obozu na godzinę szesnastą. Bardzo zmęczeni, z bolącymi mięśniami, ale szczęśliwi odpoczywaliśmy w namiotach i opowiadaliśmy swoje wrażenia.

Przez kilka kolejnych dni uczyliśmy się technik harcerskich: samarytanki (udzielania pierwszej pomocy), historii ZHP i scoutingu, pionierki (ustawiania ognisk, rozbijania namiotów i wiązania węzłów) oraz terenoznawstwa (orientacji w terenie).

Podczas obozu odbył się festiwal. Każdy zastęp przygotował piosenkę i zaprezentował ją podczas swojego występu. W trakcie festiwalu było dużo śmiechu, gdyż słowa utworów opisywały zachowanie niektórych obozowiczów.

Następnego dnia pojechaliśmy na wycieczkę do Krakowa. Zwiedziliśmy Wawel, Kościół Mariacki oraz Uniwersytet Jagielloński, lecz fantastycznym finałem wyjazdu okazała się kąpiel w największym Aquaparku w Polsce.

Kolejny dzień nie zapowiadał się zbyt nadzwyczajnie. Zastęp starszych dziewczyn pełnił służbę dzienną dla zgromadzenia wszystkich podobozów. Pomagałyśmy paniom kucharkom przygotowywać posiłki i pełniłyśmy służbę wartowniczą przy głównej bramie. Wieczorem, zmęczone długim i pracowitym dniem, udałyśmy się do naszego podobozu. Tuż po świecowisku rozpoczęła się nasza nocna warta. Dowiedziałyśmy się z „tajnych źródeł”, że chłopcy z innego obozu mają zamiar „podchodzić nas”. Wtedy dopiero się zaczęło! Można by pomyśleć: „to tylko nocna warta, nic strasznego”, ale jest zupełnie inaczej niż się wszystkim wydaje! Około godziny pierwszej w nocy dało się słyszeć jakieś szmery. Wartowałyśmy wszystkie razem (w pięć osób - ze względów bezpieczeństwa):  jedna przy bramie, dwie przy fladze i dwie na terenie podobozu. Niestety, nawet nasza silnie obstawiona warta nie zdołała dopilnować wszystkiego, ponieważ ukradziono nam kilka ręczników z suszarni. Całe szczęście, że była to tylko zabawa – zaginione rzeczy odnalazły się w sąsiednim namiocie. W zamian za ręczniki musiałyśmy ze „złodziejami” rozegrać mecz piłki siatkowej. Szkoda tylko, że nie udało nam się wygrać.

Podsumowaniem całego obozu był bieg harcerski. Na przestrzeni kilku kilometrów znajdowały się punkty, na których trzeba było wykazać się znajomością technik harcerskich oraz wiedzą obozową. Po ukończonym biegu z wynikiem pozytywnym cztery osoby otrzymały krzyż harcerski.

Niestety, dużymi krokami zbliżał się już koniec obozu. Pożegnaliśmy się ze świetlicą, namiotami i nowo poznanymi ludźmi. Wyjechaliśmy z bazy obozowej z malutką łezką na twarzy, że po tak wspaniałych wakacjach pozostaną tylko zdjęcia w albumie i wspomnienia.    Ten obóz minął tak, jakby był tylko chwilą, która szybko mija… i nie powróci… Ale podobno, to co jest przyjemne, szybko się kończy… Lecz nie ma czym się martwić - za rok czekają nas nowe wakacyjne przygody na harcerskim szlaku!

 

OPINIE HARCERZY I HARCEREK UCZESTNICZĄCYCH

W OBOZIE:

 

Mili ludzie, fajne przeżycia, dużo zabawy. Jednym słowem super, za rok jadę na pewno!”

                                                                                   Monika

 

„Na obozie w Podlesiach bardzo mi się podobało, ciekawa tematyka, nawet trochę przemyślany program i fajni ludzie (to wystarczy żeby było fajnie…), chodź brakowało mi np. dłuższego śpiewania przy ognisku, czy trochę więcej snu…”

                                                           Piotrek

 

„Było super! Każdemu polecam obóz harcerski! Jest bez porównania lepszy niż zwykłe kolonie! Po prostu trzeba to samemu przeżyć!”

                                                              

                                                     Ola

 

„W Podlesiach spędziłem czas bardzo ciekawie - jak na obozach harcerskich. Wszystko było ok, oprócz jedzenia. Ogółem bardzo mi się podobało”

                                                            Mateusz

 

 



* Święto Niepodległości *

   11-tego listopada obchodziliśmy Święto Niepodległości. Nasza drużyna współorganizowała gminne uroczystości. O godz. 10.00 odprawiona została msza św. w intencji Ojczyzny. Następnie wszyscy udali się na teren Zespołu Szkół w Sobolewie. Tu przy pomniku ofiar pamięci II Wojny Światowej po okolicznościowych przemowach i krótkiej modlitwie prowadzonej przez księdza proboszcza złożono kwiaty. Jak zawsze przy tego typu uroczystościach pełniliśmy wartę honorową przy pomniku. Później wszyscy zebrani udali się do sali widowiskowej, gdzie obejrzeli program artystyczny. Po akademii zaprosiliśmy wszystkich na gorącą grochówkę, którą sami ugotowaliśmy. Poczęstunek odbył się w Domu Strażaka. Zaproszeni goście, przedstawiciele władz, reprezentanci gminy mieli okazję do spotkania i wspólnej dyskusji.

* Urodziny Drużyny *

   Minął rok od przyjęcia naszej drużyny do ZHP. Rok pełen wydarzeń, ciekawych przedsięwzięć, doświadczeń i niespodzianek. Wykonaliśmy wiele zadań i wypełnialiśmy harcerską służbę na każdym odcinku. Część z nas brała udział w uroczystościach żałobnych po śmierci Ojca Świętego Jan Paweł II. Staliśmy na straży harcerskiej rodziny na obozach, zbiórkach, uroczystościach patriotyczno – religijnych, festiwalach i ogniskach. I również wszędzie tam, gdzie trzeba było nieść pomoc, ciepło, przyjaźń, radość, pocieszenie i odwagę w działaniu.

Z okazji urodzin odbyła się zbiórka nocna z piątku na sobotę 11.XI/12.XI
Spotykaliśmy się w szkole o godz. 18.30
Przebieg zbiórki:
godz. 19.00 śpiewanki
godz. 20.00 zajęcia w grupach (techniki harcerskie oraz gry i zabawy)
godz. 22.00 świecowisko „Moje miejsce na ziemi”
około godz. 24.00 miała być cisza nocna, ale … najstarsi harcerze (Kasia, Magda, Monika, Robert, Patrycja i Łucja) przygotowali niespodziankę –TORT URODZINOWY oraz krótką część artystyczną o chłopcu, który chciał iść do wojska
godz. 7.30 pobudka
godz. 8.00 śniadanie
godz. 9.00 apel
około godz. 10.00 wróciliśmy do swoich domów.

* VII MEMORIAŁ PWD. EUGENIUSZA PIĘTY – 2005 *

   19 listopada, w sobotę harcerze z naszej szkoły pojechali do Wilkowyi na VII Memoriał pwd. Eugeniusza Pięty. Celem imprezy było wskazanie alternatywnych sposobów spędzania wolnego czasu, propagowanie wychowania do trzeźwości, integracja środowisk harcerskich hufca „Orłów” ZHP Garwolin, propagowanie imprez na orientację. Na początku odbył się marsz szkoleniowy na orientację po boisku szkolnym, oraz zajęcia z zakresu posługiwania się mapą i busolą. Następnie udaliśmy się na skraj lasu skąd z mapą i busola w ręku wyruszały kolejne patrole. Trasa marszu na orientację miała 2250 metrów..
Harcerze z Sobolewa zajęli III miejsce, przywieźli do szkoły puchar. Wieczorem została odprawiona msza za zmarłych harcerzy naszego hufca. Po mszy odbyło się świeczowisko, harcerskie zaduszki oraz gawęda komendanta hufca na temat historii Hufca Garwolin.

* Ludzie tworzący naszą historię *

* spotkanie z kombatantem II Wojny Światowej Panią G. Kowalską (25 listopada 2005r)

   Spotkanie miało charakter harcerskiego świeczowiska. Pani Kowalska opowiadała swoje przeżycia związane z wojną. Słuchaliśmy z wielkim zainteresowaniem i zadawaliśmy pytania. Było to ogromne przeżycie dla wszystkich. Podczas spotkania śpiewaliśmy harcerskie i wojskowe piosenki. Okazało się, że Pani Kowalska ma piękny głos i zna dużo piosenek.

* Betlejemskie Światło Pokoju *

   19 i 20 grudnia braliśmy udział w Sztafecie „Betlejemskie Światło Pokoju”. Przekazaliśmy Światło do miejscowych instytucji, chorym, niepełnosprawnym i bezdomnym z Domu Samotnej Matki. Światło z Betlejem pozwoliło nam głębiej zrozumieć czwarty punkt prawa harcerskiego „Harcerz w każdym widzi bliźniego”.

* Biwak Walentynkowy *

   10 - 11 lutego zorganizowaliśmy biwak walentynkowy. Zaprosiliśmy zaprzyjaźnione drużyny harcerskie. Uczestnikami było 75 harcerzy. Biwak był okazją do poznania nowych gier i zabaw harcerskich, wspólnej zabawy oraz wymiany doświadczeń.

Gdzie warto zajrzeć?
Oficjalna strona ZHP – http://www.zhp.org.pl
Nasz hufiec – http://www.garwolin.zhp.pl



GALERIA


    !!! Kliknij na miniaturkę by zobaczyć zdjęcie w pełnej wielkości !!!


Copyright (c) 2006. . Wszystkie prawa zastrzeżone.